
Spośród licznych wojen podejmowanych przez Oktawiana Augusta kampanie przeciw Arbom są najbardziej egzotyczne, a zarazem stosunkowo najsłabiej znane. Mimo że o wyprawie drugiego prefekta Egiptu, Eliusza Gallusa, pisało kilku starożytnych autorów, to trudno na podstawie ich relacji zrekonstruować przebieg wydarzeń. Badacze nie są zgodni ani co do chronologii kampanii, przyczyn wybuchu wojny czy planów princepsa, a nie w kwestii identyfikacji miast wymienionych w źródłach i przyczyn porażki Elliusza.
Leżąca na peryferiach świata grecko – rzymskiego Arabia Szczęśliwa nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem antycznych dziejopisów. Z tego powodu dysponujemy małą liczbą źródeł na temat ludów zamieszkujących tamten region.
Arabowie mieszkający na południu Półwyspu Arabskiego zajmowali się głównie handlem mirrą i kadzidłem. Był to bardzo intratny interes, który przyczynił się do ich wielkiego bogactwa. Kadzidło i mirra były bardzo cenione w basenie morza śródziemnego. Wykorzystywano je do wyrobu kadzideł, perfum, kosmetyków i leków. Używano ich również w trakcie uroczystości religijnych i pogrzebowych. Pliniusz Starszy ubolewał: Wedle najniższych szacunków, Indie, Chiny i Półwysep Arabski wyciągają z imperium 100 milionów sestercji rocznie – oto ile nas kosztują nasz zbytek i nasze kobiety.
Ponieważ jak to dowcipnie ujął profesor Tadeusz Zieliński mieszkańcy Arabii Szczęśliwej jako ludzie nie kulturalni, nic u sąsiadów nie kupowali Imperium Rzymskie miało ujemne saldo handlowe z Arabami.
Arabowie w interesującym nas okresie nie stanowili jednego ludu, lecz byli rozbici na wiele często ze sobą skłóconych plemion. Najsilniejszym z ludów arabskich byli Sabejczycy. Agatarchides tak opisywał plemię zwane Sabejami: jest ono największe w Arabii i posiada szczęśliwie wszelkiego rodzaju dobra. Ziemia daje im to wszystko, co i my mamy. (Sabejowie) posiadają niezliczone stada. Słowa Agatarchidesa potwierdza Pliniusz, który w Historii naturalnej wspomina: Sabejczycy są najbogatsi dzięki płodności swych lasów dających wonności, swym kopalnia złota, nawodnionym polom, zbiorom miodu i wosku (..). Również Diodor Sycylijski podkreślał bogactwo Sabejczyków: Główne swoje miasto nazywają Sabei (…). To plemię przewyższa nie tylko sąsiednich Arabów, ale także wszystkich innych ludzi swym bogactwem (…).
Władzę nad Sabejczykami sprawował król, a stolica znajdowała się w mieście zwanym Mariaba. Garść informacji o tym ludzie znajduje się w Geografii Strabona: Mariaba, stolica Sabejczyków, znajduje się na górze, porośniętej lasem. Rezyduje tam król, który decyduje o sporach i wszystkich innych sprawach; ale zabronione mu jest opuszczać pałac.

Historycy nie są zgodni, dlaczego Oktawian August podjął próbę podboju tych ziem. Strabon, najlepsze źródło do tego konfliktu, pisał, że: Intencją Oktawiana Augusta było albo zjednać, albo ujarzmić Arabów. Miał nadzieję, że albo pozyska bogatych przyjaciół, albo pokona zasobnych wrogów. Sabejczycy zazdrośnie strzegli monopolu handlowego, nie dopuszczając kupców z Aleksandrii do korzystania z cieśniny Bab El-Mandeb. Wydaje się, że August podjął decyzję o inwazji na Arabie Felix właśnie w imię obrony interesów handlowych rzymskich kupców.
Princeps powierzył zadanie podporządkowania Sabejczyków namiestnikowi Egiptu – Gajuszowi Eliuszowi Gallusowi.
W skład armii na czele której Gallus zaatakował Arabię wchodzili zarówno legioniści stacjonujący w Egipcie, jak i oddziały przysłane przez sąsiednie królestwa podległe Rzymowi. Jednym z sojuszników Gallusa był król Nabatei Obodas III. Strabon, tak scharakteryzował Arabów z Nabatei: Nabatejczycy są rozważni, i lubią gromadzić dobytek.
Władca Petry przysłał tysiąc wojowników pod wodzą zaufanego dostojnika – Syllajosa, o którym Józef Flawiusz pisał, że był to: mąż bystry, młody i przystojny. Nabatejczycy mieli dostarczyć również przewodników oraz zapewnić zaopatrzenie w początkowej fazie wyprawy.
Kolejnym sojusznikiem Rzymian był król Judei, Herod Wielki, znany wszystkim z rzezi niewiniątek, który wysłał 500 doborowych wojowników ze swojej straży przybocznej. Wojownicy ci, zdaniem Józefa Flawiusza, okazali się prefektowi wielce pomocni. Niestety nie wiadomo jakimi to świetnymi czynami wyróżnili się żołnierze Herodota.
Łącznie prefekt Egiptu miał do dyspozycji około 10 tysięcy żołnierzy. Większość jego sił stanowiła piechota.
Rzymski wódz starannie przygotował się do czekającej go wyprawy. Rozkazał zbudować liczną flotę, złożoną z 80 okrętów i 130 statków transportowych. Jako miejsce koncentracji 10 tysięcznej armii wyznaczono portowe miasto Cleopatris, leżące w północnym Egipcie. To z tego miasta Gallus zamierzał przetransportować swoje oddziały do miasta Leuke Kome, należącego do sprzymierzonego króla Obodasa III.
Decyzja o przerzucenie wojsk przez morze okazała się brzemienna w skutkach. W trakcie przeprawy, która zajęła 14 dni, wiele rzymski jednostek zostało zatopionych przez sztormy. Strabon obciąża odpowiedzialnością za tę tragedię Syllajosa, który zdaniem dziejopisa celowo zataił przed prefektem wiadomość o istnieniu alternatywnej, lądowej drogi do Leuke Kome. Wydaje się że w tym miejscu Strabon celowo oczernia Syllajosa aby wybielić Gallusa.
Pech wciąż prześladował Gallusa. W Leuke Kome jego armię dopadła zaraza, którą miała wywołać miejscowa woda i zioła. Epidemia była na tyle poważna, że wódz musiał pozostać całe lato i zimę 25 roku p.n.e w mieście, aby jego ludzie odzyskali siły.
Gdy wreszcie jego żołnierze odzyskali siły, prefekt prowadzony przez nabatejskich przewodników wyruszył na południe. Droga biegła przez ziemie należące do Aretasa, krewnego króla Obodasa. Arabski dynasta uprzejmie przyjął rzymskie dostojnika, ofiarując dary.
Mimo pomocy miejscowych dalsza droga była bardzo wymagająca. Główną przeszkodą były trudne warunki terenowe, zabójczy klimat i brak wody, którą musiano dowozić na wielbłądach. Nieznajomość terenu i knowania Syllajosa, który wodził Rzymian po bezdrożach pogarszała sytuację. W efekcie armia rzymska straciła aż 30 dni na przejście ziem Aratesa.

Po opuszczeniu terytorium kontrolowanego prze Aratesa Gallus wkroczył do pustynnej krainy, zamieszkanej przez nomadów zwanej Ararene. Po długim marszu przez pustynie w trakcie której Rzymianie nikogo nie napotkali na swej drodze ekspedycja dotarła do wrogiego kraju, należącego do Minejczyków, których Ptolemeusz Klaudiusz w swej Geografii nazywał wielkim ludem. Jak dalej relacjonuje Ptolemeusz: Minejczycy władają krajem bogatym w gaje palmowe i drzewo, obfitym w stada. Następnie armia Gallusa zaatakowała miasto Negrana (Nedżran), tamtejszy władca nie podjął walki z najeźdźcą i uciekł.
Sześć dni marszu na południe od miasta Negrana, w kraju Minejczyków doszło do pierwszej wielkiej bitwy w tej kampanii.
Nad nieznaną z nazwy rzeką Arabowie zaatakowali Rzymian. Nie znamy szczegółów przebiegu tej bitwy. Na podstawie lakonicznej relacji Strabona nie sposób odtworzyć Ordre de bataille walczących stron, ani oszacować liczby żołnierzy. Większość arabskich wojowników uzbrojona była w obosieczne topory, inni używali łuków, proc, włóczni i mieczów.
Bitwa zakończyła się druzgocącą klęską Arabów – poległo około 10 tysięcy arabskich wojowników. Rzymianie stracili w walce zaledwie dwóch ludzi. Zdaniem Strabona przyczyną klęski Arabów był brak doświadczenia i słabe wyszkolenie wojowników.
Po tym zwycięstwie Rzymianie uderzyli na miasto Aska, miejscowy dynasta podobnie jak to miało miejsce w Negranie, zbiegł.
Listę zdobytych miast uzupełnia Pliniusz Starszy, który podaje, że łupem Rzymian padły miasta: Negra, Amnestrum, Neska, Maguza, Tammakum, Labecyja, które zostały zburzone przez Gallusa.

W tym momencie w źródłach pojawiają się poważne rozbieżności. Zdaniem Kasjusza Diona najdalej wysuniętym punktem w Arabii do którego dotarł Gallus było słynne miasto Athlula. Inaczej podaje Pliniusz Starszy, według którego prefekt po zdobyciu Mariaby dotarł do miasta Karypeta. Strabon podaje, że Rzymianie osiągnęli Marsiabę (nie mylić z Mariabą, stolicą królestwa). W Res Gestae August chełpi się, że jego wojska dotarły do granic Sabaei, do miasta Mariba.
Gallus po zajęciu bez walki Athula podzielił swe siły. Część żołnierzy pozostała jako garnizon w mieście, główne siły pomaszerowały na Marsiabę. Rzymianie oblegali ją przez sześć dni, ale z powodu braku wody musieli odstąpić.
Prefekt podjął decyzję o odwrocie. Rzymianin poprowadził swoją armię drogą do Negrani, następnie do Hepta Phreata, później legioniści maszerowali przez tereny pustynne docierając do wsi Chaalla i Malotha. Wreszcie, po ciężkim marszu trwającym 60 dni, armia rzymska dotarła do portu Egra, leżącego na terytorium króla Nabatejczyków, Obodasa. W Egra Gallus przerzucił resztki swojej armii do portu w Myos Hormos, leżącego w Egipcie. Z Myos Hormos prefekt skierował się via Coptos do Aleksandrii. Łączne straty armii rzymskiej nie są znane. Zdaniem Strabona w trakcie walk zginęło jedynie siedmiu żołnierzy. Należy jednak doliczyć do tego straty marszowe, które musiały być znaczne.
Wyprawa zakończyła się niepowodzeniem. Mimo przewagi jakościowej Rzymianom nie udało się podbić południowej Arabii. Strabon obarczał winą za klęskę Syllajosa, który jego zdaniem sabotował wyprawę, prowadząc armie po bezdrożach Arabii. Gallus stracił aż pół roku na dotarcie do Marsiaby, podczas gdy droga powrotna zajęła mu zaledwie 60 dni.
Według Strabona Syllajos prowadził podwójną grę. Ambitny dostojnik pragnął zdobyć władzę nad sąsiednimi ludami wykorzystując Rzymian, których z kolei planował zdradziecko wyniszczyć. W opinii współczesnych historyków teza o decydującej roli Syllajosa w niepowodzeniu wyprawy jest odrzucana. Współcześnie podkreśla się wpływ trudnych warunków terenowych i klimatycznych, które przesądziły o fiasku ekspedycji.
Wyprawa Gallusa mimo, iż nie zdołała podbić Arabii Felix osiągnęła częściowy sukces. Arabowie pod wrażeniem rzymskiej demonstracji siły przyjęli status przyjaciół (amicitia) Imperium Rzymskiego i dopuścili rzymskich kupców do cieśniny Bab El-Mandeb. W przyszłości doszło jeszcze do jednej wojny między Rzymem mieszkańcami południowej Arabii. Około 1 roku p.n.e rzymska flot wojenna w odpowiedzi na nierespektowanie przez Arabów warunków pokoju zaatakowała port w Adanie, miasto zostało zniszczone.
Jedną z konsekwencji wyprawy Gallusa na Arabie była inwazja Meroitów na rzymską prowincję – Egipt. Etiopowie, jak ich nazywa Strabon, zachęceni uszczupleniem wojsk w Egipcie dokonali około 24 roku p.n.e inwazji na Tebaidę. Napaść została odparta przez nowego prefekta – Gajusza Petroniusza. Szerzej o walach Rzymian z Meroe opisuję w tym artykule.
****************************************
Podobają Ci się moje treści? – możesz wesprzeć moją działalność kupując książki założonego przeze mnie wydawnictwa Atryda. Obecnie Atryda prowadzi sprzedaż edycji limitowanej tytułu „Ptolemeusze i Rzym. Przyjaźń czy zależność”
Książkę „Ptolemeusze i Rzym. Przyjaźń czy zależność” można zamawiać wyłącznie do końca czerwca. Wydrukowanych zostanie tylko tyle egzemplarzy, ile było zamówień. Książkę można kupić na stronie Wydawnictwa Atryda.
Przeczytaj fragment książki – Eleusis – początek protektoratu rzymskiego nad Egiptem?
