Ostatnia walka Świętego Zastępu

Bitwa pod Cheroneją 338 p.n.e

Prawdziwa rzeź dokonała się w centrum szyku ateńskiego przy ponownym przekraczaniu Hajmonu, kiedy załamała się falanga ateńska. Zdemoralizowani Ateńczycy, podobnie jak ich polityczny przywódca Demostenes, uciekali w stronę przełęczy Kerata. Tylko fatalna postawa prawego skrzydła ateńskiego szyku może tłumaczyć gigantyczne straty walczących w centrum formacji greckiej mniejszych sprzymierzeńców, których kontyngenty zostały, jak się wydaje, wycięte w pień. Z pewnością bardzo ciężkie straty ponieśli Achajowie, którzy jeszcze po 15 latach, u progu wojny lamijskiej, nie byli zdolni do wysłania armii poza Peloponez (Pauzaniasz VII 6.5). Wzięli oni wprawdzie potem udział w kolejnej, kierowanej tym razem przez Spartę, koalicji antymacedońskiej (332/331–331/330), ale sami uważali Cheroneję za wydarzenie, które położyło kres ich potędze. Tuż po Cheronei Achajowie wypełnili bez zwłoki żądanie Filipa, aby skazać na śmierć załogę opierającego się Macedończykom Naupaktos, które władca kilka lat wcześniej obiecał sprzymierzonym z nim Etolom. Potwierdza to tezę, że straty kontyngentu achajskiego były spore.

O ile większości Ateńczyków udało się uciec z pola walki, o tyle Tebanie wraz z resztą Beotów i wspomnianymi już Achajami oraz – być może – Koryntianami polegli lub dostali się do niewoli. Ponieważ jednak Diodor Sycylijski przyrównuje straty beockie do ateńskich (Diodor XVI 86.4–5: „Z Ateńczyków więcej niż tysiąc padło w boju, do niewoli dostało się nie mniej niż dwa tysiące. Podobnie u Beotów, wielu poległo, pojmano też niemałą ich liczbę”), odważę się stwierdzić, że ogół opracowań nowożytnych przeszacowuje straty beockie, które w rzeczywistości, poza wycięciem w pień Świętego Zastępu, były zbliżone do ateńskich. Ciężar walki z Ateńczykami i większością sił sprzymierzeńców spoczywał na piechocie macedońskiej. Wbrew powtarzanym często opiniom o przełomowym znaczeniu Cheronei jako pierwszej bitwy, w której o zwycięstwie zdecydowała postawa kawalerii, nie wiemy, jaką ostatecznie rolę w bitwie odegrała jazda macedońska. Według niektórych to na jej czele do boju poszedł Aleksander Wielki, następcy tronu osobiście dowodzącemu także ile basilike przypadł honor rozprawienia się ze Świętym Zastępem (Plutarch, Aleksander 9, 2–3). Biorąc pod uwagę opinie o wspaniałej postawie tego doborowego oddziału w jego ostatniej walce (m.in. Plutarch, Pelopidas 18.6–7), oraz liczbę zabitych Teban (zbiorowa mogiła pod pomnikiem Lwa Cheronejskiego kryje ciała 254 z 300 heniochoi i parabatai), sądziłbym, że bardzo długo opierali się Macedończykom.

Aecjusz i barbarzyńcy
Zobacz nową książkę Wydawnictwa Atryda.

Aleksander mógł osobiście walczyć z elitarną formacją tebańską, ale opis jego szybkich przewag u Diodora (XVI 86.3) nijak nie godzi się z podkreślaną w Żywocie Pelopidasa bohaterską walką Teban (choć retoryka obu tekstów czyni próby pogodzenia tych relacji niezwykle trudnymi). Myślę zresztą, że rację mają ci badacze, którzy zauważają, że najlepsza, legendarna formacja piechoty hoplickiej nie mogła łatwo ulec jeździe. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że znaczna część niezwykle pochlebnych uwag o udziale Aleksandra w bitwie mogła być inspirowana przez niego samego lub jego przyjaciół – nie zapominajmy, że Aleksander u schyłku panowania Filipa, wobec małżeństwa ojca z Kleopatrą, musiał wskazywać na swoje tytuły do sukcesji (a jednym z nich z pewnością mogła być mężna postawa pod Cheroneją). W późniejszych latach zresztą rywalizacja z dokonaniami ojca stanie się jednym z motorów pchających Aleksandra do coraz to efektowniejszych zwycięstw i podbojów.

Pisałem już, iż trudno wyobrazić sobie, że Grecy nie mieli pod Cheroneją oddziałów jazdy. Jeżeli były one obecne na polu bitwy, jedyne miejsce, w którym można było je ustawić, stanowił skraj prawego skrzydła sprzymierzonych, tuż obok Świętego Zastępu (na lewym skrzydle w walce konnicy zadania utrudniałyby niesprzyjające warunki terenowe, nie miało też sensu umieszczanie takiej formacji w środku szyku). Prawdopodobne więc wydaje się, że naprzeciw jazdy macedońskiej stanęła konnica sprzymierzonych. Święty Zastęp został najpierw zaatakowany przez lewe skrzydło piechoty macedońskiej, przed którym bronił się dość skutecznie (choć jego szeregi chwiały się pod naporem pedzetajrów), a dopiero potem, gdy Aleksander i jego konnica rozprawili się z kawalerią grecką, musiał jeszcze stawić czoło hetajrom i Tesalom. Mimo to zdołał ochronić resztę sił beockich przed atakiem od skrzydła i masakrą, umożliwiając części Beotów oraz większości Greków ucieczkę przez przełęcz Kerata w stronę Lebadei. Wedle Plutarcha wojownicy Świętego Zastępu zginęli co do jednego od ran zadanych za sprawą sariss, przy czym wszyscy Tebanie mieli rany od przodu (Plutarch, Pelopidas 18.6–7).

Powyższy tekst pochodzi z książki J.Rzepki „Cheroneja” i został opublikowany we współpracy z Wydawnictwem Attyka.

Książkę można nabyć w korzystnej cenie na stronie mojego sklepuklik

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.