
Dwóch bohaterów powieści wybitnego rosyjskiego pisarza Michaiła Bułhakowa – prokurator Judei, Poncjusz Piłat i centurion Marek „Szczurza Śmierć” wzięło udział w starciu pod Idistaviso. Rosły centurion o mało nie stracił życia w walce z barbarzyńcami, na pamiątkę po starciu z germańskimi wojownikami pozostały mu straszne blizny na twarzy. Życie groźnemu legioniście uratował dzielny dowódca jazdy – Piłat, który za swą postawę w bitwie został wynagrodzony złotą włócznią.
Tyle fikcja literacka, a jak naprawdę wyglądały wydarzenia do których nawiązuje Bułhakow w „Mistrzu i Małgorzacie”?
Imperium Sine Fine
Zwycięstwo Oktawiana odniesione nad Markiem Antoniuszem zakończyło okres wojen domowych w Republice Rzymskiej i rozpoczęło nową erę w historii Rzymu – pryncypat. Spadkiem po wieloletnich wojnach domowych było kilkadziesiąt legionów, które trzeba było obecnie jakoś zagospodarować. Oktawian August użył te siły do rozszerzenia granic Rzymu i rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę akcję zdobywczą.

Legiony w latach 27 – 18 p.n.e. dokończyły podboju Hiszpanii, gdzie problemy sprawiały wojownicze plemiona Kantabrów i Asturów. Następnie Rzymianie przystąpili do pacyfikacji plemion zamieszkujących krainy alpejskie – Recji i Windelicji. Trwały również walki na Bałkanach. W 15 roku przed Chrystusem po zwycięskich kampaniach prowadzonych przez Marka Krassusa, który rozgromił nękających rzymskie prowincje Bastarnów, utworzono prowincję Mezję, obejmująca ziemie między dolnym Dunajem a Bałkanem.
Kolejnym przeciwnikiem stały się niezależne plemiona Ilirów oraz Panonów. Walki przeciw nim, toczone w latach 13 – 9 p.n.e przez cesarskich legatów: Marka Agryppę, Marka Winicjusza i Tyberiusza, zwane Bellum Panonarum zakończyły się sukcesem i utworzeniem prowincji Illyricum, która stała się strefą buforową chroniącą Italię przed barbarzyńcami.
Od 12 roku p.n.e. trwał podbój Germanii. Oktawian August zdecydował się na podbój ziem za Renem w odpowiedzi na ataki Germanów na znajdującą się pod rzymska władzą Galię. Żeby zapobiec w przyszłości takim problemom princeps postanowił spacyfikować barbarzyńców zza Renu, a ich ziemie obrócić w prowincję. Cesarz rozpoczynając podbój Germanii nie spodziewał się, że będzie to jedna z najdłuższych i najcięższych wojen jakie stoczy Imperium.
Germania
Początkowo wszystko szło zgodnie z planem. Rzymianie osiągnęli wiele błyskotliwych zwycięstw. Armie rzymskie biły kolejne plemiona barbarzyńców osiągając linię rzeki Łaby. Cesarscy legaci w ciągu kilku lat pokonali większość tamtejszych ludów, a na podbitych ziemiach ustanowiono nową prowincję – Germanię
Ostatnim silnym, niezależnym, germańskim państwem była Konfederacja Markomanów, zamieszkująca ziemię Bohemii. Na czele Markomanów stał wychowany w Rzymie król Marbod. Posiadłości Markomanów wrzynały się klinem między rzymską Germanię i Panonię. Imperium nie zamierzało tolerować tak potężnego sąsiada.
Oktawian August powierzył zadanie podboju Markomanii, Tyberiuszowi. Rzymianie mieli dokonać dwustronnego uderzenia. Jedna z armii miała nacierać z Panonii, druga z Germanii.
Planom zniszczenia Markomanów pokrzyżował wybuch wielkiego powstania w Panonii i Dalmacji. Armia Tyberiusza zamiast rozszerzać granice Imperium Romanum musiała zawrócić, żeby zaprowadzić porządek w zbuntowanych prowincjach. Powstanie okazało się groźniejsze niż Rzymianie początkowo zakładali. W latach 6 – 9 rok naszej ery aż 15 legionów zostało związanych w zbuntowanej Panonii i Dalmacji.
Powstanie ocaliło Marboda i pozwoliło nieco ochłonąć germańskim plemionom, które wcześniej uległy rzymskiej machinie wojennej. Wśród podbitych Germanów zaczęła tlić się iskra buntu.
Clades Variana
Wrzesień 9 roku nasze ery obfitował w ważne wydarzenia. Do Rzymu pośpiesznie zmierzali posłańcy z Dalmacji i Germanii. Jako pierwszy dotarł posłaniec od Tyberiusza. Donosił, że armia rzymska pokonała powstańców w bitwie pod Andetrium. Co prawda tliły się jeszcze ogniska oporu, ale można było uznać, że powstanie panońskie zostało stłumione. Wieść o sukcesie Tyberiusza wywołał ogromny entuzjazm w stolicy.
Radość nie trwała jednak długo, zaledwie pięć dni po ogłoszeniu końca wojny z Panonami i Dalmatami do stolicy nadeszła hiobowa wieść – w Germanii wybuchło powstanie. Armia namiestnika prowincji, Kwintyliusza Warusa została wciągnięta pułapkę w Lesie Teutoburskim i zniszczona. Sam Warus nie chcąc dostać się do niewoli popełnił samobójstwo. Germańscy wojownicy wycięli w pień trzy legiony – XVII, XVIII i XIX. W ręce barbarzyńców wpadły święte orły legionowe.

Arminiusz, syn Sigimera
Człowiekiem, który poprowadził barbarzyńców do walki o wolność był Arminiusz. Zaskakująco mało wiemy o tym Germaninie, biorąc pod uwagę jak wielką rolę odegrał w historii. Arminiusz pochodził z plemienia Cherusków – ludu stosunkowo niewielkiego i mało znaczącego w Germanii. Jego ojciec Sigimer był wodzem Cherusków, o matce nic nie wiemy. Sigimer walczył przez pewien czas z Rzymem, odniósł nawet pewne sukcesy, ostatecznie jednak musiał uznać wyższość najeźdźców. Arminiusz i jego brat – Flawus trafili wówczas jako zakładnicy do Imperium Romanum.
Barbarzyńscy arystokraci zostali włączeni w tryby rzymskiej machiny wojennej. Arminiusz służył w jeździe, wziął udział w wojnie z panońskimi plemionami. Tak więc Rzym podbijał kolejne ludy rękoma wcześniej zniewolonych plemion.
Syn Sigimera wyróżniał się męstwem i inteligencją, które robiły wrażenie nawet u Rzymian. Taki opis Cheruska pozostawił Wellejusz Paterkulus: „Potomek znakomitego rodu, dzielny w boju, odznaczał się Arminiusz bystrym umysłem, inteligencją więcej niż barbarzyńską i żarem ducha, przebijającym również z twarzy i oczu”.
Trudno powiedzieć kiedy Arminiusz powziął plan wystąpienia przeciwko Rzymowi. Niektórzy historycy spekulują, że za wielkim buntem stał wspomniany wcześniej król Markomanów, Marbod, który miał podjudzić wcześniej podbite przez Imperium plemiona do powstania. Niewątpliwie wybuch wojny w Germanii był Marbodowi bardzo na rękę, odsuwał bowiem od niego widmo rzymskiej inwazji na swoje królestwo.
W każdym razie Arminiusz był człowiekiem bardzo ambitnym i rządnym władzy, niewykluczone więc, że nie potrzebował podszeptów Marboda, żeby powstać przeciwko Cesarstwu Rzymskiemu.
Warusie, oddaj legiony!
Informacja o klęsce w Lesie Teutoburskim wywołała panikę nad Tybrem. W stolicy obawiano się, że Germanie po pokonaniu Warusa, wedrą się do Galii, poderwą do powstania tamtejsze plemiona podbite jeszcze przez Gajusza Juliusza Cezara i razem ruszą na Rzym.
Przyszłość miała pokazać, że strach ma wielkie oczy, a powstanie nie rozszerzyło się poza rzymską Germanię.
Clades Variana załamała Oktawiana Augusta. Cesarz całymi nocami błąkał się po pałacu powtarzając: „Kwintyliuszu Warusie, oddaj legiony!”
Gdy w Rzymie nieco ochłonięto z pierwszego szoku postanowiono podjąć działania zaradcze. Princeps powierzył trudną misję opanowania sytuacji w Germanii Tyberiuszowi, oddając mu do dyspozycji 10 legionów.
Tyberiusz był doświadczonym i utalentowanym dowódcą, opromienionym świeżą sławą zwycięzcy spod Andetrium. Co prawda nie miał tej iskry geniuszu, która charakteryzowała największych dowódców starożytności – Aleksandra Wielkiego czy Hannibala Barkasa, ale swojej wojskowej kariery nie musiał się wstydzić.

Tyberiusz toczył przez dwa lata walki z powstańcami, ale mimo pewnych sukcesów nie udało mu się pomścić klęski w Lesie Tetoburskim. Ostatecznie pogarszający się stan zdrowia Oktawiana Augusta odwołał Tyberiusza do Rzymu.
Po śmierci cesarza władze objął Tyberiusz, ale na początku panowania musiał zmierzyć się z groźnym buntem legionów w Galii i Panonii. Te wewnętrzne zaburzenia odwlekły podjęcie wojny przeciwko Arminiuszowi. Dopiero gdy Tyberiusz umocnił swoją władzę, postanowił wrócić do kwestii Germanii.
Cesarz postawił na czele armii, która miała odwojować Germanię – Gajusza Klaudiusza Druzusa Cezara Germanika. Był on synem Druzusa Starszego, który swego czasu z powodzeniem wojował z germańskimi plemionami.
Germanik mimo iż był stosunkowo młody miał już spore doświadczenie – odznaczył się w trakcie wojny w Panonii, gdzie dowodził zakończonych sukcesami oblężeniami Splonum, Retinum i Arduby.
Germanik w Germanii
W 15 roku naszej ery Germanik zaatakował Chattów, a następnie planował uderzenie z dwóch stron na siedziby Cherusków. Początkowo operacja rozwijała się pomyślnie. Na stronę Rzymian przeszli Chaukowie.
Wreszcie osiągnięto sukces propagandowy. Jeden z legatów – Cecyna zdołał pokonać plemię Brukterów i odebrać im orła XIX legionu. W trakcie marszu w głąb Germanii armia rzymska dotarła na miejsce gdzie zmasakrowane zostały legiony Warusa. Germanik zebrał rozrzucone szczątki legionistów i wyprawił poległym uroczysty pogrzeb.
Nie oznaczało to jednak że powstańcy stracili zapał do walki. Arminiusz po raz kolejny udowodnił, że jest wytrawnym wodzem. Gdy jazda rzymska wtargnęła na ziemie należące do Cherusków, Arminiusz zwabił napastników w zasadzkę i zadał im ciężkie straty. Późna pora roku i problemy aprowizacyjne skłoniły Rzymian do wycofania się za Ren.
Żeby ułatwić marsz Germanik podzielił swe wojska na trzy korpusy. Część legionów miała wyruszyć drogą morską, jazda miała maszerować wzdłuż wybrzeża, natomiast cztery legiony pod dowództwem Cecyny miały ruszyć przez tak zwane długie mosty. Decyzja o podziale armii miała bolesne konsekwencje.

Odwrót Cecyny o mało nie zakończył się kompletną klęską. Droga którą miał pokonać legat biegła wzdłuż rozległych moczar. Arminiusz zaatakował legiony w czasie marszu i zadał im poważne straty. Nocą w obozie Rzymian wybuchła panika, którą z największym trudem opanował Cecyna.
Wydawało się, że czterem legionom Cecyny nie uda się wydostać z Germanii. Jednak do legata uśmiechnęło się szczęście. Inguiomerus – wuj Arminiusza przeforsował plan ataku na umocniony rzymski obóz. Szturm Germanów zakończył się kompletną klęską, pokonani barbarzyńcy uciekli, a Rzymianie spokojnie wycofali się na leże zimowe. Również legiony Germanika maszerujące wzdłuż wybrzeża poniosły pewne straty na skutek nagłego przypływu.
Pomimo znacznych strat w ludziach i utraty taboru, Germanik planował kolejną wyprawę. Z jego rozkazu zbudowano około tysiąca statków, na których miała zostać przewieziona część żołnierzy i zaopatrzenia. Rzymianie w trakcie kampanii w 16 roku naszej ery wdarli się głęboko w ziemie barbarzyńców. Arminiusz usiłował powstrzymać ofensywę wroga na rzece Wezerze.
Germanik rozkazał budować mosty na Wezerze, aby dostać się na brzeg obsadzony przez germańskich wojowników. Żeby odwrócić uwagę Arminiusza wódz rzymian wysłał brodem jazdę.
Rzymscy jeźdźcy przeprawili się przez rzekę w dwóch miejscach. Cheruskowie podstępem zdołali wciągnąć w zasadzkę część sprzymierzonej jazdy batawskiej dowodzonej przez Chariowalda. Batawowie zostali otoczeni przez liczniejszego wroga. Mimo trudnej sytuacji Batawowie sformowali okrąg i dzielnie odpierali ataki Cheruskuów. W ferworze walki ubito konia pod Chariowaldem. Pomimo męstwa Batawów ich sytuacja stawała się z każdą minutą coraz gorsza, poległo wielu wojowników na czele z walecznym wodzem Batawów.
Batawskich wojowników od pogromu ocaliła rzymska jazda, która przegoniła napastników. Rzymianie przeprawili się na drugi brzeg i rozbili obóz. Wywiadowcy donieśli, że armia Arminiusza obozuje w pobliżu.
Germanik obawiał się, że wróg zaatakuje jego obóz nocą, z tego powodu trzymał legiony w gotowości. Germańscy wojownicy faktycznie planowali uderzyć na Rzymian, ale widząc, że nieprzyjaciel jest przygotowany, zawrócili.
Wódz Rzymian w nocy miał sen, który zwiastował jego sukces, również wróżby z lotu ptaka zwiastowały powodzenie. Pokrzepiony pomyślnymi omenami Germanik przemówił do wojska zagrzewając swoich ludzi do walki. Legioniści z zapałem przyjedli słowa dowódcy.
Bitwa pod Idistaviso
Koalicja germańskich plemion – zajęła dogodną pozycję na północnym brzegu Wezery. Wojska barbarzyńców rozwinęły szyk bojowy częściowo na równinie, częściowo w lesie, jedynie Cheruskowie stali na wzgórzach. Lewe skrzydło germanów opierało się o rzekę Wezerę, centrum utworzyli Cheruskowie pod wodza samego Arminiusza, prawe skrzydło zachodziło w puszczę.
Germanik ustawił armię w trzech rzutach. W pierwszej linii maszerowały auxilia galickie i germańskie, wspierane przez łuczników. Drugą linię tworzyły cztery legiony i dwie kohorty pretoriańskie dowodzone osobiście przez Germanika. W trzeciej linii stanęły pozostałe cztery legiony, wzmocnione oddziałami lekkozbrojnych, kohortami sprzymierzeńców i konnymi łucznikami. Germanik wcześniej wysłał ciężką jazdę z zadaniem obejścia prawej flanki barbarzyńców.

Tuż przed podjęciem walki na niebie pojawiło się osiem orłów, które poszybowały w kierunku lasu, gdzie stali Germanie. Rzymianie uznali to za kolejny dobry znak. Germanik zakrzyknął: Idźcie, ruszajcie śladem rzymskich ptaków, które są właściwymi duchami opiekuńczymi legionów!
Bitwa była krótka, ale zacięta, losy starcia zostały rozstrzygnięte na skrzydłach. Oflankowane przez jazdę prawe skrzydło barbarzyńców rzuciło się do ucieczki. Również germańscy wojownicy stojący na lewej flance nie wytrzymali impetu uderzenia wroga. Na polu bitwy zapanował ogromny chaos. Barbarzyńcy z prawego skrzydła uciekali na równinę, ci z lewego skrzydła szukali ratunku w lesie.
W centrum Arminiusz natarł z impetem na łuczników. Wódz Cherusków dzielnie walcząc w pierwszym szeregu próbował zainspirować swoją postawą germańskich wojowników do wzmożonego wysiłku. Zgodnie z germańskim etosem byłoby hańbą dla naczelnika dać się przewyższyć w męstwie [na polu bitwy – przyp. MK].
Wódz Cherusków o mało nie przypłacił swej brawury życiem. W pewnym momencie wódz barbarzyńców został odcięty od swoich wojowników przez kohorty posiłkowe. Arminiusz pomazał twarz krwią, aby nie zostać rozpoznanym przez wrogów. Ten fortel na nic by się jednak nie zdał, albowiem Chaukowie walczący po stronie Rzymian rozpoznali Cheruska. Na swoje szczęście Chaukowie dobrowolnie przepuścili słynnego pogromcę Warusa.
Po złamaniu szyku bojowego barbarzyńcy rzucili się do ucieczki. Część Germanów szukając ratunku usiłowała przepłynąć wpław Wezerę, lecz silne prądy, wielki tłok i pociski miotane przez Rzymian uśmierciły większość z nich. Inni szukali schronienia w pobliskim lesie. Niektórzy próbowali ukryć się w koronach drzew. Gdy Rzymianie zorientowali się, że barbarzyńcy kryją się przed nimi w koronach drzew sprowadzili łuczników, którzy niczym na zawodach strzelali do bezradnych German. Innych barbarzyńców uśmiercano ścinając drzewa na których siedzieli. Jak relacjonuje Tacyt pościg za pobitym nieprzyjaciele trwał do nocy.
Germanie zostali pokonani, ale nie zniszczeni, na pobojowisku które zajmowało przestrzeń 10 tysięcy kroków, pozostały ciała i broń pokonanych barbarzyńców. Straty koalicji nie mogły być jednak wielkie, świadczy o tym fakt, że Arminiuszowi szybko udało się zgromadzić nową armię, na czele której usiłował powstrzymać marsz Rzymian.
Zwycięscy wzięli wiele łupów, wśród których znalazły się łańcuchy, w które pewni siebie barbarzyńcy planowali zakuć Rzymian po bitwie.

Tyberiusz został okrzyknięty przez legiony imperatorem – to jest wodzem zwycięskiej armii. Aby uczcić zwycięstwo Rzymianie wznieśli kopiec, na którego szczycie umieścili jako wota broń z wypisanymi imionami pokonanych ludów.
Germanik kontynuował ofensywę bijąc jeszcze raz Arminiusza w bitwie o wał angrywarski. Mimo tych sukcesów Germanikowi nie dane było dokończyć dzieła. Cesarz Tyberiusz odwołał Germanika, rezygnując z planów odwojowania Germanii. Nie ma pewności co kierowało cesarzem, niektórzy przypuszczają, że Tyberiusz uznał, że wojna jest zbyt kosztowna. Inni oskarżali Imperatora, że zazdrości Germanikowi sukcesów. Niezależnie od motywów, którymi kierował się Tyberiusz, wojna w Germanii została zakończona. Rzymskie plany podboju ziem za Renem zostały niezrealizowane.
Germanik w 17 roku n.e odbył triumf w Rzymie, w którym wzięli udział pojmana żona i syn Arminiusza – Tusnelda i Tumelik.

Główni bohaterowie spod Idistaviso nie cieszyli się długo życiem. Germanik zmarł w Syrii w 19 roku nasze ery, w bardzo tajemniczych okolicznościach, zaś Arminiusz został zamordowany przez własnych krewnych ok. 21 roku nasze ery.
Jeżeli doceniasz moją pracę możesz wesprzeć blog finansowo. Więcej szczegółów w zakładce – dotacje.
Bibilografia
Źródła
Cassius Dio (Kasjusz Dion), Roman History (Historia rzymska).
Lucjusz Anneusz Florus, Zarys dziejów rzymskich, przeł. I. Lewandowski, Wrocław 2006.
Orosius, Historiarum Adversum Paganos Pauli Orosii Liber Sextus.
Tacyt, Roczniki, w: Dzieła, przeł. S. Hammer, Warszawa 2004.
Swetoniusz, Żywoty Cezarów, przeł. J. Niemirska-Pliszczyńska, Wrocław 2004.
Opracowania
Delbrück H., 2013, Antyczna Sztuka Wojenna. Cesarstwo Rzymskie i Germanie, t. II, Oświęcim.
Goldsworthy A.K., 2013, Armia rzymska na wojnie 100 P.N.E – 200 n.e, Oświęcim.
Gruen E.S., 2008, The expansion of the empire under Augustus, w: Cambridge Ancient History, vol. 10.
Mesihović S., 2011, Rimski Vuk i Ilirska Zmija. Posljednja borba, Sarajevo.
Ruger C., 2008, Italy and the provinces – Germany, w: Cambridge Ancient History, vol. 10.
Southern P., 2003, Oktawian August, Warszawa.
Shotter D., 2005, Augustus Caesar, London – New York.
Shotter D., 1992, Tiberius Caesar, London – New York.
Warry J., 1995, Armie świata antycznego, Warszawa.
Wilkes J.J., 1992, The Illyrians, Oxford – Cambridge.
Wilkes J.J., 2008, Italy and the provinces – The Danubian and Balkan provinces, w: Cambridge Ancient History, vol. 10.