
Miecz Damoklesa – oznacza stale grożące człowiekowi niebezpieczeństwo. Anegdota ta miała uzmysłowić, że szczęście jest kruche, zaś przedstawicielom władzy przypominać, że nawet potężnym ludziom stale grozi niebezpieczeństwo. Skąd się wzięła legenda o mieczu Damoklesa i jaka jest jego geneza?
Dionizjusz I Straszy
Aby odpowiedzieć na te pytania musimy przenieść się do IV wieku p.n.e, na Sycylię, do miasta Syrakuzy, którym rządził tyran Dionizjusz I Straszy. Człowiek ten był jedną z ciekawszych postaci starożytności. Wyróżnił się w wojnie z Kartaginą. W 405 roku p.n.e zdobył władzę tyrańską w Syrakuzach i rządził miastem do 367 roku p.n.e. Dionizjusz toczył długoletnie wojny z Kartaginą o panowanie nad Sycylią, usiłował również podporządkować sobie południe Półwyspu Apenińskiego.

Jak wszyscy tyrani, Dionizjusz panicznie obawiał się zamachu na swoje życie – zresztą słusznie. W dziełach antycznych pisarzy zachowało się wiele anegdot mówiących o środkach zaradczych, jakie podjął tyran, aby zdemaskować spiskowców czyhających na jego życie.
Tyran przed pójściem spać miał zawsze dokładnie przeszukiwać swoją sypialnię. Miał nawet oddalić swojego golibrodę, bo bał się, że ten poderżnie mu gardło. Pozwalał golić się jedynie swym córkom, zresztą po pewnym czasie i je oddalił.
Byli tacy, którzy postanowili spieniężyć fobię Dionizjusza. Ciekawą historię pewnego zuchwalca przytacza Poliajnos:
„Dionizjusz za wszelka cenę starał się zdemaskować spiskowców. Jakiś obcy przybysz chodził po mieście, twierdząc, że jako jedyny potrafi nauczyć, jak można wykryć konspiratorów, jeszcze zanim zaczną działać. Wezwany na akropol, zapowiedział Dionizjuszowi, że wyuczy tego sposobu tylko jego jednego, by nie stał się powszechnie znany. Po wyproszeniu wszystkich obecnych powiedział Dionizjuszowi w zaufaniu: „Ogłoś, że poznałeś sztukę rozpoznawania uczestników spisku przed aktem, a nikt więcej nie odważy się spiskować przeciwko tobie”. Dionizjusz zadowolony z tej sztuczki nagrodził przybysza wspaniałymi darami, a członkom swojej gwardii i żołnierzom oznajmił, że sposób na wykrywanie spiskowców, którego się wyuczył, jest istotnie znakomity. Ci uwierzyli i już nigdy nie odważyli się na żadne przeciwko niemu knowania”.
Nieco inaczej przedstawił tę samą sytuację Plutarch, który pisał, że to przybysz po wyproszeniu postronnych z sali miał samemu zażądać sowitej zapłaty: „Daj mi talent aby się wydawało, że dowiedziałeś się, w jaki sposób rozróżnić spiskowców”.
Miecz Damoklesa
Najsłynniejsza jest jednak historia o mieczu Damoklesa przytoczona przez sławnego Cycerona. Rzymianin miał zaczerpnąć informację o niej z dzieła „Historia”, autorstwa Timaeusa z Tauromenium. Damokles miał być dworzaninem Dionizjusza, który pewnego razu wychwalał z wyraźną nutką zazdrości w głosie szczęście, bogactwo i władzę swego pana.

Dionizjusz niespodziewanie zaproponował Damoklesowi zamianę miejsc na jeden dzień, aby ten mógł zakosztować rozkoszy władzy. Zachwycony dworak oczywiście się zgodził.
Tyran wyprawił wystawną ucztę, na której Damokles zajął miejsce Dionizjusza. Dworak rozsiadł się wygodnie na złotej kanapie, w powietrzu unosił się przyjemny zapach palonych wonności, do usług miał chłopców o wyjątkowej urodzie, którzy byli na każde jego skinienie. Damokles był początkowo zachwycony sytuacją.
Sielanka skoczyła się w momencie, w którym Damokles spostrzegł, że wisi nad nim miecz uwiązany jedynie na końskim włosiu. Przerażony przestał cieszyć się otaczającym luksusem i zaczął błagać tyrana, aby pozwolił mu odejść, dość ma bowiem takiego „szczęścia”.
Zdaniem Cycerona przykład Dionizjusza pokazuje, że człowiek, któremu wiecznie zagraża niebezpieczeństwo nie może być szczęśliwy.
Historia o mieczu Damoklesa zapewne została sfabrykowana przez Cycerona, który pragnął umoralniać swoich czytelników.
Wracając zaś do Dionizjusza Starszego – wszystkie środki bezpieczeństwa podejmowane przez tyrana na nic się zdały. Władca Syrakuz miał zostać otruty przez własnego syna Dionizjusz Młodszego i współpracującego z nim nadwornego lekarza. Wedle innej wersji miał zapić się na śmierć.
„A jeśli dobra sztuka, oklaski dajcie
i razem wszyscy radość nam swą okażcie”
W starożytności aktorzy tymi słowami kończyli występy na scenie. Czasy się zmieniły, więc jeśli powyższy artykuł przypadł Wam do gustu nie musicie dawać oklasków; swą sympatię możecie okazać w inny sposób – obserwując Antyczny.blog i udostępniając tworzone przeze mnie treści na Twiterze i Facebooku lub zapisując się do poniższego newslettera.
Bibliografia
Źródła
Cyceron, Tusculan Disputations
Diodor Sycylijski, Library of History
Poliajnos, Podstępy wojenne, przeł. M. Borowska, Warszawa 2003.
Plutarch, Powiedzenia królów i wodzów. Powiedzenia spartańskie, przeł. K. Jeżdżejewska, Warszawa 2006.
Fajny tekst, miło się czytało.
PolubieniePolubienie
Ciekawa anegdota, kto by pomyślał,.że za tym frazeologizmem stoi tak zaskakująca historia.
PolubieniePolubienie