
Zamordowanie króla Macedonii, Filipa II, wywołało wielkie reperkusje polityczne. Ludy dotychczas podporządkowane Macedonii dostrzegły szansę na zrzucenie jarzma. Nowy władca Aleksander III był dwudziestoletnim młodzieńcem. Wielu powątpiewało, czy syn Filipa II podoła zadaniu i obroni status quo.
Rychło wybuchły pierwsze walki – na północy bunt podnieśli Trakowie i Ilirowie. Aleksander spiesznie wyruszył stłumić rebelię, co po serii walk ostatecznie mu się udało. Kilkumiesięczny pobyt króla na północnych rubieżach zrodził jednak pogłoskę, że Argeada został ciężko ranny w walkach z barbarzyńcami lub nawet, że zginął.
Plotka szybko się rozpowszechniała, budząc nadzieje Greków na odzyskanie wolności. W 335 roku p.n.e, w Tebach, jednym z najsłynniejszych miast Hellady, wybuchło antymacedońskie powstanie. Załoga macedońska została oblężona na Kadmei, cytadeli Teb.
Mieszkańcy miasta liczyli na łatwe i pełne zwycięstwo. Aleksander jak mniemali nie żył i co ważne – nie pozostawił dziedzica. W takich sytuacjach w Macedonii zwyczajowo dochodziło do walki o koronę. Tebanie kalkulowali, że nim w Macedonii wyklaruje się nowy porządek, zdążą zmusić do kapitulacji Kadmeę i przygotować się na odparcie interwencji z północy. Powstańcy mogli liczyć na wsparcie Aten i króla Persji, który słał Grekom hojne subwencje.
Aleksander błyskawicznie zareagował na wydarzenia na południu. Forsownymi marszami dotarł do Beocji i stanął pod murami Teb. W mieście zapanowała konsternacja, nikt nie spodziewał się tak szybkiego pojawienia się armii macedońskiej. Jeszcze większe emocje budziła kwestia, kto dowodzi tymi wojskami. Początkowo myślano, że to przybywa Antypater, jeden z wodzów Aleksandra, w końcu stało się jasne, że to sam Aleksander III .

Istniała jeszcze szansa na polubowne załatwienie sprawy, Aleksander ogłosił, że każdy mieszkaniec miasta może dołączyć do niego i zażywać dobrodziejstw pokoju powszechnego. Tebanie złożyli kontrpropozycję – każdy z armii króla Macedonii, kto chce walczyć o wolność Hellady i obalenie tyrana może przyłączyć się do Teban. Nazwanie tyranem ubodło do żywego Aleksandra. Gdy jasne stało się, że wojny nie da się zakończyć za pomocą dyplomacji została tylko wojna.
Walki o Teby były wyjątkowo zacięte, obrońcy walczyli bardzo dzielnie, ostatecznie jednak ulegli przewadze liczebnej napastników. Do miasta wdarły się masy macedońskich i greckich żołnierzy, którzy rozpoczęli rzezie i grabieże.
Ofiarą rozpasanego żołdactwa padła również Timokleia, przedstawicielka miejscowej arystokracji, siostra Teagenesa, dowódcy wojsk tebańskich poległego pod Cheroneją w 338 roku p.n.e. Do domu kobiety wdarła się banda trackich żołnierzy, którzy splądrowali jej posiadłość, a ich dowódca zgwałcił kobietę.
Chciwy oficer zapytał Timokleie czy ma gdzieś ukryte złoto lub srebro. Ta postanowiła wykorzystać sposobność i zemścić się na oprawcy. Powiedziała, że ma ukryte kosztowności na dnie wyschniętej studni w ogrodzie. Oboje udali się do ogrodu.
Tutaj źródła nieco różnią się w opisie wydarzeń. Według żywota Aleksandra Wielkiego, autorstwa Plutarcha – Trak zaczął nachylać się nad studnią, a wówczas Tebanka pchnęła go z całej siły, zepchnęła do studni i przywaliła gradem kamieni, tym sposobem zabijając gwałciciela.
Nieco inaczej tę scenę przedstawiono w Moraliach, tego samego autora, gdzie pijany oficer w samej koszuli zszedł o własnych siłach na dno studni, ale wówczas Timokleia wraz ze swymi służącymi ukamienowały trackiego oficera. Trudno powiedzieć skąd wzięły się takie rozbieżności u Plutarcha, w każdym razie oficer znalazł na dnie studni nie bogactwo, a śmierć.
Oczywiście postępek Timoklei nie pozostał niezauważony. Trakowie gdy tylko zorientowali się, że ich dowódca został zabity, związali sprawczynię i poprowadzili przed oblicze Aleksandra Wielkiego.
Arystokratka szła niestrwożona. Dumna postawa kobiety zrobiła duże wrażenie na królu, który zapytał kim jest. Timokleia odparła: „Miałam szczęście mieć brata Teagenesa, który był wodzem pod Cheroneją, i tam padł, walcząc z wami Macedończykami o wolność Grecji, abyśmy nie musieli przechodzić tego co teraz”.
Informacja o wysokim statusie społecznym i spokrewnieniu z poległym dowódcą słynnego Świętego Zastępu utwierdziły tylko w Aleksandrze podziw dla tej niezwykłej kobiety. Król „podziwiając zarówno jej odpowiedź, jak i czyn, kazał ją wypuścić wolno wraz z dziećmi”. Ponadto Aleksander: „rozkazał swoim oficerom pilnie baczyć, by podobna zniewaga nigdy już nie została wyrządzona tak znakomitemu domowi”.
Zdecydowana większość Teban nie mogła liczyć na taką wspaniałomyślność. Miasto na mocy postanowienia Związku Helleńskiego zostało zburzone, a około 30 tys. ocalałych mieszkańców sprzedano w niewolę.
„A jeśli dobra sztuka, oklaski dajcie
i razem wszyscy radość nam swą okażcie”
W starożytności aktorzy tymi słowami kończyli występy na scenie. Czasy się zmieniły, więc jeśli powyższy artykuł przypadł Wam do gustu nie musicie dawać oklasków; swą sympatię możecie okazać w inny sposób – obserwując Antyczny.blog i udostępniając tworzone przeze mnie treści na Twiterze i Facebooku lub zapisując się do poniższego newslettera.
Bibliografia
Źródła
Plutarch, Aleksander Wielki, w: Żywoty sławnych mężów.
Plutarch, O dzielności kobiet, w: Moralia.
Poliajnos, Podstępy wojenne.
1 Comment